Spora gromadka zebrała się o godz. 10.00 przed Teatrem Powszechnym, by
się serdecznie uściskać. Tam
chwilkę mościliśmy gniazdko. Aby usiąść nie tylko wygodnie, ale i
funkcjonalnie biedziły się wszystkie – w końcu osiągnęłyśmy upragniony
kompromis.
Spotkanie rozpoczęłyśmy od podsumowania działań i wymiany myśli na temat
przyszłości Zespołu i alternatywnych rozwiązań. Pomimo coraz większych
kłopotów w czynnym uczestniczeniu w zajęciach Zespołu wszystkie Panie
zamanifestowały chęć trwania i zadeklarowały czynny udział. Następnie
przyszedł moment na pochwały, tych najaktywniejszych.
Potem przystąpiłyśmy do naszego głównego tematu: Dzieci o specjalnych
potrzebach - co umiemy zaobserwowaś w naszych bibliotekach i jak
reagujemy na trudności związane z tym co nowe, nieznane, wymagające
wysiłku i nowych umiejętności...
Byłam zaskoczona zgłaszanymi problemami. Okazało się, że nauczyciele
bibliotekarze w wielu szkołach są pomijani w procesie informowania o
dzieciach ze SPE, ze względu na to, że jakoby ich nie uczą? Choć dzieci
odwiedzają bibliotekę szkolną bibliotekarze nie mają często niezbędnej
wiedzy o ich specjalnych potrzebach. Biblioteka bywa często miejscem,
gdzie sytuacje trudne są zażegnywane, ale trud wychowawczy i opiekuńczy
bibliotekarzy nie jest dostrzegany we właściwym kontekście. Dzieje się
to ze szkodą dla podopiecznych i relacji wypracowanych w codziennych
sytuacjach zadaniowych.
System opieki nad dziećmi ze SPE w szkole masowej budzi wiele zastrzeżeń
i niedomówień. Jak zawsze w sytuacjach trudnych liczy się osobowość nauczyciela, który angażuje się w pomoc uczniowi w większym lub
mniejszym zakresie.
|
Zbiórka pod Powszechnym
|
|
U stóp Rewizora
|
|
Dziewczyny do wzięcia
|
|
Jak tu wygodnie
|
|
Szukając pomysłów
|
|
W końcu wszystko słychać, ale czy na pewno
|
|
Szukając wygodnego miejsca
|
|
Wyróżnienie dla Izy
|
|
Wyróżnienie dla Miry
|
|
Wyróżnienie dla Eli
|
|
W drodze na herbatkę
|
Komentarze
Prześlij komentarz