Drama to nie dramat na I spotkaniu Sieci Współpracy i Samokształcenia w roku szkolnym 2018/2019

Rozpoczynamy kolejny rok funkcjonowania naszej sieci. Znowu będziemy się wzajemnie inspirować, korzystać z wiedzy i doświadczeń wszystkich uczestniczek, tworzyć bank pomysłów. Wszystko po to, by nasi uczniowie chętniej odwiedzali szkolne (i nie tylko) biblioteki.

Tym razem zastanawiałyśmy się czy możliwe jest zastosowanie technik dramowych na zajęciach w bibliotece szkolnej. Ów problem próbowały przybliżyć nam Kasia z Basią, które zaproponowały kilka zabaw i technik dramowych do wykorzystania w bibliotece.
Wiadomo, że większość z nas zna się nie od dziś. Spotykamy się już po kilka lat i tworzymy zgrany i wspierający się nawzajem zespół. Ale czy znamy się na tyle dobrze, by wiedzieć jaki znak zodiaku ma koleżanka obok? Pierwsze zadanie polegało na tym, by pokazać za pomocą gestów swój znak zodiaku.

Czy na tym zdjęciu widać kto jest  Panną a kto Wagą?
Agnieszka z Elą pięknie prezentują się jako zodiakalne Strzelce. Ale kim są Basia, Dorota i Ania? I co robi Ela? 😁

Każda z nas dostała kartkę, a na niej polecenie: ZNAJDŹ KOGOŚ, KTO… np. potrafi grać w szachy itp… Wykonując to zadanie dowiedziałyśmy się dużo o sobie nawzajem.

Prace trwają

Zebrałyśmy coraz więcej informacji.
Połączyłyśmy się w grupy. Każda z grup dostała za zadanie przedstawić scenkę dramową. Na hasło Basi KAMIEŃ grupa zatrzymywała akcję. Zadaniem pozostałych uczestniczek było sprawdzenie za pomocą pytań co przedstawia tana sytuacja i „odwrócenie” jej w taki sposób, by wszyscy byli zadowoleni. Spisałyśmy się doskonale i jako aktorki i jako mediatorki.

Pozostałyśmy w grupach. Tym razem każda z grup dostała 2 zadania: pokazać dowolną figurę geometryczną oraz wybrany sprzęt gospodarstwa domowego.

Pralka

Ostatnie ustalenia

Jaka to figura?


Kolejne ćwiczenie nazwałyśmy CO ROBISZ KASIU? Kasia jako pierwsza zaprezentowała na czym polega. Na tytułowe pytanie odpowiedziała np. czytam książki, ale gestem pokazała, że np. śpi. Dużo śmiechu wywołała Mira albo Ela (wybaczcie krótką pamięć), która na pytanie: Co robisz? odpowiedziała, że pracuje, a położyła się na podłodze i leżała.😅
Każda z nas wylosowała od Basi wydruk z okładką książki. Warunek był jeden – nie mogłyśmy znać treści książki. Nasze zadanie polegało na tym, by za pomocą samej okładki i tytułu tak zareklamować książkę (nie znając jej treści) by zachęcić rozmówcę do jej zakupienia. Następnie zweryfikowałyśmy nasze „ustalenia” ze stanem faktycznym. I kolejny raz okazało się, że nie należy oceniać książek po okładce ani po tytule.

Iza z Beatą rozmawiają o książkach, których treści nie znają. Robią to profesjonalnie jak na zawodowe bibliotekarki przystało.

Ustawiłyśmy się w okręgu. Odliczałyśmy do sześciu, za każdym razem zmieniając kierunki odliczania. Kto się pomylił i powiedział 7 albo nie kolejną liczbę lub „zapomniał” co miał powiedzieć usłyszał od reszty grupy słowo PORAŻKA, ale z wielkimi brawami. Ćwiczenie miało nam uświadomić, że nawet jak się pomylimy i zrobimy coś nie tak jak ogólnie jest przyjęte, należy nie traktować tego jak porażki i znaleźć w tym pozytyw (brawa).
Do ostatniego zadania zgłosiło się 9 ochotniczek. Wiadomo każda z nas ma określone predyspozycje osobowościowe, każdą z nas otoczenie odbiera inaczej. Zadanie, które nazwałyśmy RADA PEDAGOGICZNA polegało na tym, by tak kierować dyskusją, aby rozmówcy domyślili się w jakiej roli się odnaleźli, a jednocześnie tak odbierać komunikaty od innych, by domyślić się jaka rola została nam przypisana. Z tym, że dana osoba „widziała” role innych, a swojej nie znała. I tak tytułowa Rada pedagogiczna miała za zadanie określić na co zostaną przeznaczone dodatkowe środki finansowe z puli pakietu socjalnego i żeby nie było – do porozumienia nie doszło, za to każdy, kto brał udział w zabawie świetnie się bawił i odgadł w jakiej roli został postawiony.








Komentarze